Święto Bacowskie rozpoczyna wyjście z owcami na hale. Tradycyjnie w Sanktuarium Matki Bożej Królowej i Gaździny Podhala w Ludźmierzu w tym dniu jest uroczysta msza święta połączona z błogosławieństwem pasterzy. Tym razem eucharystii przewodniczył ks. Leopold Kois, rezydent w Spytkowicach.
Podczas mszy św. bacowskiej poświęcono owce, wodę i drewienka, które posłużą do rozpalenia watry. W uroczytości udział wzięli bacowie, juhasi, homielniki z wielu stron, byli i z Podhala i z Pienin, Spisza, Orawy, ziemi żywieckiej i ze Śląska. – Baca to człowiek wolny, charakterny – mówił ks. Leopold Kois z Ratułowa. Wyjaśniał, że trzeba być wolnym jak orzeł. Cytował Biblię i Adama Mickiewicza. – Wolność to fundament, na którym buduje się miłość i wiarę – podkreślił.
Redyk wiosną zawsze rozpoczynał się w świętego Wojciecha 23 kwietnia, kończył się natomiast na św. Michała Archanioła, czyli 29 września. Wówczas to bacowie rozpoczynali osod, czyli wracali z owcami z górskich pastwisk do zagród.
(bes)