Aleja Dziewolskich prowadzi teraz do źródeł mineralnych Stefan i Michalina. To bowiem dzięki Hieronimowi Dziewolskiemu w 1862 roku Krościenko otrzymało oficjalny status Uzdrowiska Krajowego przyznany przez Komisję Balneologiczną.
Do Alei idziemy ulicą Polną, dawniej zwaną Pańską. Mijamy zabytkową Aleję Lipową. Rosną tu ponad 160 letnie drzewa, pomniki przyrody. – Drzewa te posadził mój prapradziadek Hieronim Michał Dziewolski w 1855 roku w hołdzie ofiarom rabacji galicyjskiej z 1846 roku – tłumaczy Piotr Adamski, praprawnuk Hieronima Michała Dziewolskiego.
Aleja Lipowa była rodzajem deptaka dla kuracjuszy. To tu właśnie widziałby początek Alei Dziewolskich Piotr Adamski, który podkreśla, że przy Alei Dziewolskich stoi zaledwie jeden budynek, a Aleja wiedzie przez niewielki lasek. – Gdyby Aleja zaczynała się tu przy Alei Lipowej byłoby to nawiązaniem do historii uzdrowiskowej Krościenka – podkreśla praprawnuk Hieronima Michała Dziewolskiego, który był właścicielem dominium Krościenko nad Dunajcem – Tylka – Grywałd i kontynuatorem rozwoju uzdrowiska.
Wody Michalina i Stefan źródła szczawy alkalicznej są na zboczu Stajkowej Góry. Leczą zapalenia, gorączki zgniłe, krwotoki, żółtaczka, suchoty płucne, nerwice i kurcze żołądkowe. Wody z Krościenka już w XIX wieku były dostępne w aptekach Krakowa, Lwowa, a nawet Wiednia. Teraz można się ich napić bezpłatnie. Do miejsca gdzie można się ich napić i napełnić butelki prowadzi Aleja Dziewolskich.
Beata Szkaradzińska